2. Kto jest podejrzany?
— Tadeusz? Coś ty mu zrobiła?
— Nic, ja tylko napisałam...
— Joanna...
— No... Napisałam, że uduszono go paskiem od szlafroka...
— Joanna!
— No co, no co? Tutaj był Diabeł! To on to wszystko ukartował! Żebym znalazła mordercę.
— I co, znalazłaś?
— Ummm...
— Joanna, nie stój jak słup, powiedzże coś!
— Wyszło mi, że to ja...
— Matko boska, Joanna! Po co miałaś katrupić Stolarka?
— Bo za dużo wiedział. A poza tym, pierwszy raz znalazłam mordercę, nie czepiaj się! I tak siedzieć pójdzie Witek. Ma za dużo w papierach. Ty masz być cicho i pomóc mi się nie wychylać.
— Joanna, ale ja tak nie umiem! Idę powmmm....
— ...
— ...
— Alicja, ja...
— Cicho, zrób to jeszcze raz.
— ...
— ...
— Alicja...
— No dobrze, nie powiem. Ale nie możesz tak po prostu zabijać ludzi! Nawet, jeśli trupy są ci potrzebne do powieści!
— ...
— No, już obiecałam przecież. A teraz chodź stąd, zanim nas ktoś zobaczy. Nie chcę być posądzana za nieobyczajne zachowania w miejscu prachgm....
— ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz